Skip to content

Pstrąg 2011

Jak co roku spotkaliśmy się przy rzece Białej, aby uczestniczył w zawodach "Pstrąga Białki"
Solidne przygotowanie i odpowiedni dobór sprzetu to połowa sukcesu.
Ostatnia wymiana poglądów na jaką metodę warto postawić i na co łowić.
Rafał i "Jimmy" próbowali swoich sił nie tylko wędkami, ale też i podpórkami od transparentu.
W tym dniu nie było dane żadnemu z naszych łowczych spotkać na swojej drodze pstrąga. Takźe po krótkiej naradzie zawody przenieśliśmy na łowisko specjalne w Bachurach.

Podróż w autokarze minęła bardzo szybko. Zresztą w dobrym towarzystwie czas leci jak szalony.
W Michałowie zrobiliśmy przystanek w celu dokupienia zanęt, prowiantu i napoi.
Wejście na łowisko - czyli początek starcia i druga tura została rozpoczęta.
"Jimmy" podbiera pierwszego lustrzaka.
Tego dnia "Jimmy" nie potrzebował podbieraka - ryby same płynęły do jego rąk.
Grzesiek próbował skusić nie tylko ryby spokojnego żeru, ale też i drapieżniki.
Marcin maczał białe robaki w deepie o nazwie soplica. Po tym rytuale robaki były bardziej prężne i ruchliwe.
"Słonik" atakował rybki bezpośrednio z pomostu.
Płotki były kuszone przez Marcina na jego tajną bronią - biały w deepie, ala soplica.
Próbowałem swoich sił wyłącznie na spławik. Jednak tego dnia ta metoda okazała się mniej skuteczna od metody gruntowej z koszyczkiem.

Kolejny karpik w drodze do rąk "Jimmiego"
Pamiątkowe zdjęcie z lustrzakiem i rybka odpłynęła.

Wojtek kusił ryby na metodę gruntową. Co się okazało bardzo dobrym wyborem. Trafiły mu się tego dnia karpiki, duże karasie i nawet amurek.

Wojtek z jedną ze swoich zdobyczy.
Trafiały się też karpiki pełnołuskie - sazanki.

Okazałe karasie mierzyły ponad 40 cm. Ten ze zdjęcia równe 42 cm

Krzysiek też nie dawał za wygraną. Mimo, iż duża ryba wciągnęła do wody jedną z jego wędek.

Ognisko ze smaczną kiełbaską było miłym dodatkiem do wspólnego spotkania i gawędzenia o "potworach" - które czepiają się na nasze wędki.
Krzysiek postanowił sprawdzić czy szczupaki są już aktywne. Po oddaniu kilku rzutów wyciągnął ładnego zębatego.
Pamiątkowe zdjęcie ze wszystkimi rybkami.

Kilku towarzyszy wróciło z nami do Białegostoku w słoiku. Agnieszka postanowiła urozmaicić swoje akwarium o przepięknie ubarwione jazgarze.